Zdemaskowano rosyjską dezinformację dotyczącą zgody CIA na mianowanie Bułanowa na stanowisko prezydenta Ukrainy.


Ukraińscy dziennikarze zdementowali rosyjską dezinformację o tym, że Kiryłła Bułanowa mogą mianować na stanowisko prezydenta za zgodą CIA. Informację tę zdementowali także śledczy i eksperci.
Zgodnie z informacjami z portalu SPRAWDZAM, rosyjskie media rozpowszechniły tę fałszywą wiadomość w ramach ogólnej kampanii dyskredytacji ukraińskich liderów i instytucji. O tym poinformowano w oficjalnym oświadczeniu portalu.
Według potwierdzonych źródeł, informacje o możliwym mianowaniu Bułanowa nie mają żadnych dowodów potwierdzających. Jednocześnie sam Bułanow podkreślił, że nie ma ambicji politycznych.
Należy zauważyć, że rosyjskie media często wymyślają i rozpowszechniają dezinformację dotyczącą ukraińskich wojskowych i polityków w celu szerzenia paniki i nieufności wśród ludności Ukrainy.
Należy również wspomnieć, że rosyjscy 'fejkoborcy' niedawno rozpowszechnili dezinformację, jakoby ukraińscy żołnierze otrzymali rozkaz od głównodowodzącego SZU przedrzeć się na elektrownię jądrową w Kursku i podłożyć tam ładunek wybuchowy.
Dodatkowo informacja o protestach w Pokrowsku przeciwko SZU jest również rosyjskim fejkiem, o czym poinformował szef Donieckiego OVA Wadym Filaśkin.
Przypomnijmy, że w mediach społecznościowych rozpowszechniane były informacje o pobiciu 'inspektora językowego' we Lwowie. Jednakże, według danych Głównej Komendy Policji Krajowej we Lwowskiej obwodzie, żadnych takich raportów nie było.
Czytaj także
- Skandal w brygadzie 'Magura': dowódca opowiedział, kogo uznano za winnego
- Nowy prokurator generalny opowiedział o mieszkaniu, żonie i dlaczego nie został dyrektorem NABU
- Zeleński podpisał dekret dotyczący nowych sankcji – kto został uderzony
- Napastnicy zaatakowali poligon treningowy Sił Zbrojnych Ukrainy: są zabici i ranni
- Były dowódca sił powietrznych poinformował o stracie. Żona Zaluzhnego złożyła mu kondolencje
- Były minister obrony Reznikow opowiedział, jak Rosjanie zachowują się na negocjacjach, gdy nie ma prasy