Na wojnie zginął reżyser Prituła.


Zginął reżyser Stanisław Prituła, broniąc Ukrainy
22 stycznia zginął reżyser Stanisław Prituła, który bronił interesów Ukrainy. O tym poinformowała jego żona Larysa Tytarenko na Facebooku.
Prituła był znanym twórcą filmowym i byłym kierownikiem Wydziału Regulacji Publicznej i Realizacji Projektów Filmowych w Państwowym Komitecie Filmowym. Miał 40 lat.
Przyniosłam wam ból. Stas zginął. Przepraszam – ci, którzy go znali i kochali. Każdego dnia tej wojny – zarówno w 2014, jak i przez ostatnie nieskończone lata – wyciągałam serce z piersi i ściskałam je w dłoniach, mówiąc: 'Wytrzymaj. Utrzymamy się. On przeżyje. Wszystko będzie dobrze'. Teraz w moich rękach jest popiół i straszna pustka w środku. Nie ma karmy, bogów ani sprawiedliwości. Jest tylko wybór każdego z nas, proste decyzje zwykłych ludzi, którymi rządzi ten świat... Żegnaj, kochanie. Czekam na ciebie w przyszłości. Tam znów będziemy szczęśliwi.
Stanisław Prituła urodził się 30 kwietnia 1984 roku w Kijowie. Ukończył szkołę nr 149 oraz Kijowski Narodowy Uniwersytet Lingwistyczny. Pracował w Państwowym Komitecie Filmowym, a później został szefem działu filmowego w firmie FAMILY Production.
Przed jego śmiercią przez kilka dni nie było z nim kontaktu.
Wcześniej również poinformowano o śmierci radnego Rady Obwodowej Lwowa VI kadencji od WO 'Swoboda', żołnierza Legionu Swobody Olega Kuzenki. Uważano go za zaginionego od marca 2022 roku, a na początku 2025 roku potwierdzono jego śmierć. Rosja zwróciła jego szczątki podczas wymiany ciał zmarłych.
Czytaj także
- Zmarł ukraiński poeta, dysydent Igor Kaliniec
- «Ukraina jest i będzie na ziemi». Zełenski w symbolicznym miejscu powitał obywateli z Dniem Konstytucji
- Rosja rozszerza zakład lotniczy w Kazaniu, gdzie produkuje bombowce: zdjęcia satelitarne
- Dziadek nowej szefowej brytyjskiego wywiadu MI6 był Ukraińcem i nosił przydomek Rzeźnik
- Sąd Najwyższy pozwolił Trumpowi na odbieranie obywatelstwa z tytułu prawa do narodzenia
- Rzecznik Językowy Kremin opowiedział, którą obietnicę zlekceważył minister kultury Toczycki