Budynków już nie ma, a rachunki – są: ekspert ujawnił dziką schemę komunalników z długami za usługi komunalne.


Ukraińcy w okupowanych miastach nadal płacą długi za usługi komunalne do 2023 roku
Przedsiębiorstwa komunalne nadal wysyłają rachunki za usługi komunalne Ukraińcom w okupowanych miastach, takich jak Mariupol, Siewierodonieck, Berdiańsk i obwód charkowski, jeszcze przez dwa lata - do końca 2023 roku. O tym poinformował przewodniczący Związku Konsumentów Usług Komunalnych Ukrainy, Oleg Połenko. Według niego problem ten dotyczy połowy ludności kraju, w szczególności tych obywateli, którzy mają mieszkania na okupowanych terytoriach lub stracili je z powodu konfliktu.
Ekspert zauważył, że te długi nie były audytowane, a mechanizm ich umorzenia nie jest przewidziany. Co więcej, znaczna część długów może być nieuzasadniona. Sytuację tę można rozwiązać tylko w przypadku interwencji państwa, jednak on nie spodziewa się tego w najbliższym czasie.
Połenko podkreślił, że państwo zależy od dostawców usług i monopolistów, ponieważ oni są darczyńcami systemu państwowego. Obecnie przepisy są tworzone na korzyść tych firm, a nie dla użytkowników usług komunalnych. Ekspert dodał, że liczba spraw sądowych wzrasta o 500 tysięcy, ale nie ma statystyk dotyczących tego, ile z nich dotyczy majątku na okupowanych terytoriach lub nielegalnych płatności. Dlatego wzywa państwo do działania i opracowania systemu, który może zmienić sytuację.
Czytaj także
- Sytuacja jest trudna: minister energii zwrócił się do Ukraińców z ważnym oświadczeniem
- 'Nie zamierzamy tracić': w Putina mówi się o przewadze w wojnie przeciwko Ukrainie
- Państwowa Służba Zatrudnienia: 70% WPO znajduje pracę
- Na Ukrainie określono jedyny warunek rezygnacji z NATO
- Na Ukrainie zmieniono procedury tworzenia i funkcjonowania rodzin zastępczych
- Główny Urząd Statystyczny wznawia wymagania dotyczące obowiązkowego składania raportów dla przedsiębiorstw